Niegdyś, niegdyś przyszła była do mnie mara posępna i, na bezsennem posłaniu mojem ległszy, tumanem czarnym całego mię pokryła.
Całego mię okryła, od stóp aż po włosy, tumanem czarnym, z którego były jej ciało i suknia, a szept jej syczący głowę mą oblewał i, kędy życie sercem tętni, – spływał.
Smutkiem nazwała siebie mara czarna i rzekła:
że za bratem swym, Bólem, śladem w ślad po świecie chodzi;
że gdy Ból serce człowiecze przebije i na dnie jego zmęczony spoczywa, ona przychodzi;
że Ból jest nożem, który krew wytacza, ona trucizną, która w krew się wsącza;
że krzyk jest głosem Bólu, krew jego kolorem, a ona cicho stąpa, nocy barwą obleczona, powoli, powoli na pierś, oczy, myśl, siły człowiecze się kładzie i szepce… szepce…
–…„Co ty wiesz?
„Wiotkim tyś cieniem, który po drodze życia mknie i – znika.
„Skąd? Dokąd?
„Co ty wiesz?
„Miljardem dróg jest życie, któremi na świat powierzchni miljardy cieni pomyka i – znika.
„Skąd? Dokąd?
„Czy ty wiesz?
„Świat zbiorowiskiem cieni wszech natur i kształtów, które na czasu oceanie pomykają i – znikają.
Бесплатно
Установите приложение, чтобы читать эту книгу бесплатно
На этой странице вы можете прочитать онлайн книгу «Tak szeptał tuman czarny…», автора Eliza Orzeszkowa. Данная книга относится к жанру «Зарубежная старинная литература».. Книга «Tak szeptał tuman czarny…» была издана в 2020 году. Приятного чтения!
О проекте
О подписке