Tymczasem przenoś moję duszę utęsknioną Do tych pagórków leśnych, do tych łąk zielonych,Szeroko nad błękitnym Niemnem rosciągnionych;Do tych pól malowanych zbożem rozmaitém,Wyzłacanych pszenicą, posrebrzanych żytem;Gdzie bursztynowy świerzop, gryka jak śnieg biała,Gdzie panieńskim rumieńcem dzięcielina pała,A wszystko przepasane jakby wstęgą, miedzą Zieloną, na niéj zrzadka ciche grusze siedzą.